wtorek, 7 marca 2017

PBG - co zrobić z tym szaleństwem?

Zawsze w takich sytuacjach - gdy posiadam akcję spółki, na której nagle dochodzi do jakichś szaleńczych wzrostów, a stoploss niemiłosiernie odstaje od bieżącej wyceny - mam dylemat, co zrobić. Z jednej strony chciałoby się skonsumować zysk, a z drugiej zawsze przecież może być wyżej i szkoda przepuścić okazję do ponadprzeciętnych zarobków, nawet jeśli ich podstawa wydaje się bardzo chwiejna.
Tak się ma teraz sytuacja z PBG. Pytanie czy wzrost, z powodu informacji o pozwie skierowanym do Skarbu Państwa, którego wynik jest niepewny i z pewnością długotrwały, zasługuje na to, by traktować go poważnie? I czy ta informacja uwiarygadnia wzrost wyceny w ciągu 3 dni o ponad 3,5 mld zł? Raczej nie.  Z drugiej strony emocje potrafią zaprowadzić wyceny na niebotyczne poziomy.

W tej sytuacji, by wilk był syty i owca cała decyduje się na pośrednie rozwiązanie i ustawiam SL na dno świecy poprzedzającą ostatnią lukę cenową (czyli minimum z piątku 3.03) czyli na 4,35 zł. Dzięki temu zabezpieczam zysk na poziomie niemal 47% i zostawiam sobie przestrzeń do ewentualnej dalszej zabawy :)
A ponieważ sytuacja może być dynamiczna pewnie trzeba będzie z czasem dynamicznie reagować...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz