piątek, 19 stycznia 2018

Kwestie ryzyka portfela

Na prowadzonych przeze mnie szkoleniach oraz tu na blogu często poruszana jest przez inwestorów kwestia ryzyka portfela i związany z tym poziom zaangażowania w akcje. Oczywiście w większości jest to kwestią indywidualnej strategii inwestycyjnej i dopuszczalnemu poziomowi obsunięcia kapitału, jaki każdy inwestor jest w stanie zaakceptować. Moje podejście jest w tej kwestii dość konserwatywne, a poziom zaangażowania w akcje jest uzależniony miedzy innymi od koniunktury giełdowej, ale przede wszystkim od poziomu obsunięcia na całym kapitale.
Zasada, którą stosuję, jest taka, że póki nie mam zabezpieczonego 100% kapitału, to zaangażowanie w akcje jest stosunkowo niskie, tak by maksymalne obsunięcie na całym kapitale nie przekroczyło -5%. Więc zakładając, że na jednej spółce stoploss wynosi -10% a zaangażowanie w jedną spółkę jest na poziomie 5% kapitału to oznacza, że maksymalnie mógłbym mieć 10 pozycji otwartych z takim ryzykiem.
Sytuacja się zmienia, gdy ryzyko na całym portfelu jest dodatnie, czyli w sytuacji, gdy zamknięcie wszystkich pozycji na SL (stoplossie) nie uszczupli kapitału a jedynie zmniejszy zysk z portfela - tak jak to mam miejsce obecnie na portfelu prowadzonym przeze mnie na blogu. Gdy jestem w takiej komfortowej sytuacji mogę angażować znacznie większy procent kapitału na otwieranie pozycji, do momentu gdy stopień ryzyka portfela nie do minimalnego założonego przeze mnie zysku rocznego z portfela. Co to oznacza?
Założyłem sobie, że minimalny roczny zysk z portfela, który mnie satysfakcjonuje, to 3% rocznie (2 razy stopa procentowa), co oznacza, że po 2 latach trwania portfela (miną w czerwcu tego roku) minimalny zysk nie może spaść poniżej 6%. Obecnie nadal graniczną barierą zaangażowania w ryzyko jest 3% zysku, co pozwala mi na razie na swobodne zwiększanie ryzyka portfela do tego poziomu.
Drugą kwestią jest wielkość pozycji. W momencie, gdy maksymalne ryzyko portfela wynosiło +10% mogłem zwiększyć pozycję o 10%, tak by nadal pojedyncza transakcja stanowiła około 5% dostępnego kapitału. Jednak obecnie, gdy ryzyko portfela spadło poniżej tej bariery wróciłem do pierwotnej wielkości pozycji (5000 zł na walor) i najnowsze akcje kupiłem już za taką kwotę.

1 komentarz :